Przedświąteczna gorączka dopadła już wielu z nas .
Ciasto na piernik- zagniecione.
Stroiki adwentowe leżą na stolikach.
Lista
na zakupy gotowa.
Menu na Święta ustalone.
Pora brać się do roboty.
Wydawało
mi się ,że już wszystko przemyślałam. A tu wieczorkiem
Coś mi w głowie : puk ! puk ! O czymś zapomniałam. Jak to
coś istotnego –
Święta będą do poprawki. Okazało się , że jest to pytanie
retoryczne. Przecież wszyscy w Rodzinie wiedzą : bez pasztetu Babci Basi z sosem
tatarskim Święta są nie ważne !Bo przecież Święta ! Święta ! i po Świętach.
Lata różnią się tym
kto się urodził , a kto zmarł. Już nie pamięta się kolegów
z którejś tam klasy
i podwórka. A pamięć o tym jaki był Sylwester 3 lata temu
też gdzieś zanika.
Jedno jest niezmienne. Na Święta Mama
piecze PASZTET. Taki duży.
W prodiżu. Pokrojony potem w grube plastry i polany sosem
tatarskim
Przebija wszelkie wędliny. Za nic wszyscy mają pieczone
schaby, szynki,
Polędwice. Najważniejszy jest ON.
Ci , którzy znają tylko kupną namiastkę pasztetu, nie mają
pojęcia co to słowo znaczy. Już sam dźwięk słowa PASZTET wywołuje u mnie
ślinotok.
Próby samodzielnego upieczenia tego rarytasu skończyły się
sromotną porażką.
Owszem – mój pasztet był całkiem smaczny.
Ale gdzie mu tam
do tego Mamy.
Niebo , a ziemia.
Składniki te same. Proporcje też , a
różnica jest. Ręka widać nie ta. Lepiej pozostańmy przy ideale, czyli Babcia Basia
piecze pasztet !
A do pasztetu koniecznie sos tatarski. Pasuje zresztą ten
sos do innych potraw też. I do jajek i do szynki. Tylko na Boga nie ta ,, maź „
ze sklepu szumnie zwana Sosem Tatarskim. Taki domowy zrobiony z własnoręcznie
zrobionych ogórków konserwowych i marynowanych w domu grzybków jest
fantastyczny.
Ten kupny ma się do domowego jak rzępolenie wioskowej
kapeli do koncertu
Muzyków Filharmonii Narodowej.
Tak więc moi drodzy życzę wszystkim Spokojnych! Wesołych ! Rodzinnych !
Świąt Bożego Narodzenia.
Nie
przejadajcie się. A po Świętach proszę zdać
Relację co kto ugotował? upiekł ?
A przepis na,,
Pasztet mojej Mamy „ i ,, Domowy sos tatarski „ znajdziecie
wśród moich przepisów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz