Zachorowałam na nerki w najmniej odpowiedniej chwili - wiosną 1983 roku. Obowiązki domowe spadły na męża. ja leżałam w łóżku z gorączką, a Kazik próbował zarządzać domem. Tylko, że pojawił się problem- zapasy w lodówce zaczęły się kończyć. Trzeba było zrobić zakupy. Trzy dni tłumaczyłam mężowi co na który odcinek kartki można kupić. Popatrz mówiłam : na ten odcinek - mielone, na tamten - wołowinę z kością, a tu jeśli się uda kurczaka. Nic do niego nie docierało. W końcu machnęłam ręką. Trudno ! Co kupi , to kupi. Nie miałam wyboru - dzieci muszą coś jeść. Poszedł. Wrócił po trzech godzinach. Zwlokłam się z łóżka pełna czarnych myśli. Co też mu wciśnięto ?Wyciągam : Schab, wołowinę z kością, żeberka, łopatka, wołowina na bitki, kurczaka, mielone, parówki, suchą kiełbasę, trochę szynki i baleronu. Stałam z rozdziawioną buzią. Nic mi się nie zgadzało. Ani rodzaj mięsa , ani jego ilość. Nie miał prawa zrobić takich zakupów na te kartki, które mu dałam. Zaczęłam pytać. Jak to było ? Wił się jak piskorz. W końcu dowiedziałam się prawdy. Stał w kolejce słuchając kobiet opowiadających sobie co zrobią na obiad. Jak już doszedł do lady to miał mętlik w głowie. Nic nie pamiętał z tego co go uczyłam. Położył kartki na ladzie i zakomunikował : żona jest chora, w domu czwórka dzieci, a on nie ma bladego pojęcia co miał kupić. cała kolejka ryknęła śmiechem . Sprzedawczyni popłakała się z radości i kładła na wagę co lepsze mięso zupełnie nie zwracając uwagi na kartki. Obiad był ekstra, wg przepisów , które mąż podsłuchał w kolejce. Szkoda tylko , że już nigdy więcej nie dał się namówić na takie zakupy, A przecież mógł iść do innego sklepu.
Ugotował wtedy :
Kapuśniak z karmelizowaną cebulką
i
Żeberka wieprzowe panierowane
Ugotował wtedy :
Kapuśniak z karmelizowaną cebulką
i
Żeberka wieprzowe panierowane
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz